Tydzień później.
*Olivia
Wstałam o 7, bo za godzinę miał wrócić tata. Bałam się tego spotkania,
bo przypadkiem dowiedziałam się, że tata nic nie wie o tym, że jestem z
Zayn'em. Tzn. wszyscy tak myślą, bo tak naprawdę to tylko udawany
związek. Muszę przyznać, że to ściemnianie przy wszystkich zakochanej
pary świetnie nam wychodzi. Ogólnie ten tydzień wiele zmienił. Niall ma
nową dziewczynę. Ma na imię Blair [czyt. Bler]. Jest bardzo ładna, ale
zupełnie inna od niego. Ona ma czarne włosy, rockowy styl, mocny
makijaż. On niewinny blondynek z niebieskimi oczami. No ale podobno
przeciwieństwa się przyciągają. Oto ta dziewczyna:
Na pozór nie jest za miła, ale jak z nią pogadałam i się zapoznałyśmy to fajna z niej dziewczyna. Tylko po prostu wszyscy potrzebowaliśmy czasu żeby zaakceptować jej styl, wygląd i zachowanie, ale teraz jest dobrze. A co do Hazzy... Ehh.. Co tu dużo mówić - beznadzieja. Teraz w ogóle nie rozmawiamy, unikamy się. Do niego też przychodzi jakaś laska. Właściwie nie jakaś tylko ta cała Taylor Swift. Wiem, że Harry jej nie kocha, znam Go. Tylko nie wiem po co to robi. Ona naprawdę jest w nim zakochana. Dobra koniec tych przemyśleń, dochodzi 8. Tata przyjechał. Usłyszałam warkot silnika. Wyszłam przed dom i zobaczyłam żółte Lamborghini Gallardo. Był przewiązany wielką czerwoną kokardą.
- Więc to są te ważne sprawy do załatwienia w Polsce? - zapytałam i zaczęłam cieszyć się jak dziecko.
- A prezent na osiemnaste urodziny mojej córki to nie jest ważna sprawa? - zapytał i mnie przytulił.
- Mogę się przejechać? - zapytałam i zrobiłam minę szczeniaczka. Prawo jazdy zdałam już w Polsce trzy miesiące przed urodzinami.
- Pewnie, sama? - zapytał.
- No chyba jednak nie sama... - powiedziałam widząc wychodzących z domu chłopaków z wyraźnym podziwem na twarzy.
- To Twoje cacko? - zapytał Liam.
- Od teraz tak. Chcecie się ze mną przejechać?
- Pewnie! - krzyknęli.
- Emm,, tylko jest mały problem.. To dwumiejscowe autko. - powiedziałam z zawodem.
- Ty się już o to nie martw. Nie takie rzeczy się robiło. - zaśmiał się Lou.
- No to chodźcie! - odpowiedziałam. Jakąś godzinę jeździliśmy bez celu po mieście. Co jakiś czas zmienialiśmy kierowcę. Każdy miał swoje "pięć minut". Kiedy wróciliśmy, na stole czekał na nas duży talerz kanapek. Kiedy jedliśmy, tata powiedział, że o 12 chłopaki mają wywiad. Miałam jechać z nimi.
Po śniadaniu każdy poszedł w swoją stronę się naszykować. Ja najpierw wzięłam prysznic, a potem wysuszyłam mokre włosy i pofalowałam lokówką. Zrobiłam delikatny makijaż i ubrałam się w to.
O 11:15 wyjechaliśmy z domu. Chłopaki z tatą zamówili limuzyną, ale ja wolałam pojechać swoim nowym autkiem.
Punkt 12 rozpoczął się wywiad na żywo. Ja i tata siedzieliśmy za kulisami. Dziennikarka zadawała chłopakom mnóstwo pytań, w końcu zapytała:
- A co dzieje się u Was jeżeli chodzi o sprawy sercowe? Coś się zmieniło?
- Nie, wszystko po staremu. Lou z El, Liam z Dan, a nasza trójka to nadal single. - skłamał Zayn, ponieważ wcześniej ustalili między sobą, że nie będą nic mówili o swoich nowych związkach, a poza tym tata o niczym nie wiedział.
- Co Ty mówisz Zayn? Przecież Ty nie jesteś singlem! Pochwal się swoją nową zdobyczą! - powiedział szyderczo Harry, a zarówno mnie jak i tatę wryło w ziemię.
- Nowa zdobycz? Kogo masz na myśli Hazza? - dociekała reporterka.
- Jak to kogo? Oczywiście śliczną córkę naszego menadżera! A zresztą ona tu jest, tam siedzi! - powiedział zadowolony i wskazał palcem w moją stronę. Mina mojego taty była straszna, chciałam to wytłumaczyć, ale wtedy jakiś gość z ekipy wciągnął mnie na kanapę obok dziennikarki.
- Ahh.. Czyli to Ty jesteś tą szczęściarą? Jak masz na imię kochana? - zapytała prowadząca. Mina moja i Zayn'a mówiła sama za siebie.
- Yyy... Olivia. - wymamrotałam w końcu czerwona jak burak.
- Ale nie stresuj się! Nie ma co się bać.. Teraz kiedy jesteś dziewczyną gwiazdy musisz przywyknąć do kamer. - mówiła ze sztucznym uśmiechem kobieta.
- Więc Olivio Jonas, opowiedz nam coś o sobie. - ciągnęła dalej.
- Bardzo bym chciała, ale to w końcu wywiad chłopaków, więc muszę się z państwem pożegnać. Emm.. Do widzenia. - powiedziałam i wyszłam z pola widoku kamer. Do końca wywiadu siedziałam wbita w krzesło. Taty nie było, ale nie chciałam teraz z nim rozmawiać, więc Go nie szukałam. Po wywiadzie wyszliśmy na parking. Tata siedział w limuzynie. Chłopaki też poszli w jej stronę. Ja wsiadłam do mojego auta, po chwili zobaczyłam, że z drugiej strony wsiada do niego również Zayn.
- Przepraszam. - powiedziałam.
- Za co? - zapytał zdziwiony.
- To ja Cię w to wpakowałam.. Myślałam, że będzie zabawnie, ale sprawy się pokomplikowały.
- Nie obwiniam Cie o to. To ja powinienem to wcześniej załatwić z Hazzą. Tylko wiesz, że teraz musimy być razem? - powiedział.
- Tak wiem. Mi to nie przeszkadza. - powiedziałam to aby atmosfera zrobiła się luźniejsza i tak się stało.
Po powrocie do domu tata zawołał mnie do swojego gabinetu.
- Co to miało znaczyć? - zapytał gniewnym głosem.
- Nie wiem o co Ci chodzi. - odpowiedziałam niewinnie.
- Do jasnej cholery Olivia co Ty wyprawiasz? - krzyknął.
- Nie drzyj się na mnie! Zakochałam się, masz z tym jakiś problem?
- Nie rozśmieszaj mnie! Zakochałaś się w Zayn'ie? Przecież Harry Ci powiedział jaki on jest! Właśnie Hazza, to jest chłopak, a nie jakiś palacz! - próbował mnie przekonać.
- Gówno mnie obchodzi Harry! Rozumiesz? Przestań się wtrącać w moje życie! Nie mów mi co mam robić! - wykrzyczałam i udałam się w stronę drzwi.
- Olivia zabraniam! - powiedział surowym tonem. W odpowiedzi wyszłam i z całej siły trzasnęłam drzwiami.
Kiedy wyszłam chłopaki w salonie próbowali udawać, że nie słyszeli kłótni, ale wszyscy wiedzieli, że tego nie dało się nie usłyszeć. Jednak nie obchodziło mnie to. Byłam wściekła, chciałam się odstresować. Podeszłam do Malika i pociągnęłam go za rękę do Jego pokoju. Wiedziałam, że zaraz zjawi się tam tata, więc specjalnie nie zamknęłam drzwi na klucz. Rzuciłam się na Zayn'a i zaczęłam namiętnie całować. On odwzajemniał pocałunek. Po chwili zaczęłam rozpinać guziki Jego koszuli, a on mojej. Teraz to on na mnie leżał, a ja oplotłam Go nogami. Zaczął dobierać się do moich spodni, kiedy zobaczyłam tatę w drzwiach. Tego chciałam. Zayn Go nie widział, ale po chwili zorientował się po mojej minie. Zaczął się na Nas wydzierać. Nie zamierzałam tego słuchać, wzięłam bluzkę i wyszłam na balkon. Tata i Malik kłócili się w pokoju, ale ja nie zwracałam uwagi na to co mówią. Zaczęłam myśleć o swoim życiu, o tym jak bardzo zmienił mnie pobyt tutaj. Kiedyś byłam grzeczna, miła, a kiedy tata mi coś powiedział, albo o coś prosił od razu to robiłam. Teraz mam gdzieś to co mi mówi, zaczęłam palić, pić, kłamać. Po raz pierwszy w życiu pomyślałam, że choroba mamy zniszczyła mi życie, że straciłam jego najlepsze lata. Widzę jak bardzo inna się tu stałam. Najpiękniejsze było to, że ja wcale nie chciałam się zmieniać. Przy tym stwierdzeniu poczułam usta Zayn'a na mojej szyji. Przytuliłam się do Jego umięśnionej klatki piersiowej i wpadłam na to żeby zrobić kolejną rzecz, której nigdy nie robiłam. Wiedziałam, że Malik mi w tym pomoże.
No i dałam radę coś napisać. Mam nadzieję, że nie jest takie tragiczne. Tak jak już napisałam w komentarzu jestem chora, więc nie wiem kiedy kolejny rozdział. Może czwartek? Komentujcie + dziękuję za tyle wyświetleń :)
świetne wręcz <333
OdpowiedzUsuńjuż bym chciała następny rozdział .! ;*
po prostu świetne <3
OdpowiedzUsuńUwielbiam <3
OdpowiedzUsuńJak najszybciej wracaj do zdrowia i pisz dalej !!! ;*
To jest genialne!! Zwłaszcza postać Olivii i to jak się zmienia!!
OdpowiedzUsuńProszę dodaj jak najszybciej :D
Podoba mi się Twój blog. Zapraszam też do siebie, dopiero zaczynam :)
OdpowiedzUsuń