piątek, 26 lipca 2013

*Epilog*

Pięć lat później...


*Livia
- Już za chwilę na naszej scenie pojawi się piątka chłopaków, która podbiła serca milionom nastolatek na całym świecie! Wiecie już o kim mowa? Tak? W takim razie zapraszam One Direction! - wykrzyczał prezenter. Po moim policzku spłynęła pojedyńcza łza wzruszenia. Oglądałam nagranie ostatniego koncertu chłopaków, to właśnie na nim ogłosili oficjalny koniec. 
- Znowu to oglądasz? - spytał mnie mój mąż, Zayn. Tak, pobraliśmy się, stało się to rok temu. 
- Jak tam Darcy? - zapytał dotykając mój okazałych rozmiarów brzuszek. Jestem w 8 miesiącu ciąży, spodziewamy się dziewczynki. Imię wymyślił oczywiście Harry, powiedział, że zawsze chciał mieć córkę o tym imieniu, a że do tej pory nie znalazł sobie nikogo na stałe, chciał, aby nasza nosiła to imię. 
- W porządku, ale kopy to daje niezłe... - stwierdziłam naburmuszona, na co Malik się cicho zaśmiał.
          Po naszym powrocie z Hawajów dużo się zmieniło, chłopaki aktywowali zespół i właściwie do mojego zajścia w ciąże regularnie koncertowali i wyjeżdżali w trasę, jednak, gdy Zayn dowiedział się o ciaży, stwierdził, że nadszedł już czas, aby to zakończyć. Chłopaki podzielili jego decyzję i w niedługim czasie ogłosili swój oficjalny koniec. 
          Liam ożenił się z Danielle i dorobili się dwójki ślicznych bliźniaków, mają już po dwa latka. Układa im się świetnie, zresztą, czy kiedykolwiek było inaczej? 
          Louis rok po naszym powrocie pobrał się z Eleanor i pomimo tego, że nadal nie mają dzieci, są bardzo szczęśliwi.
          Niall z Blair... Cóż tu niestety wydarzyła się smutna historia... Kilka tygodni po  naszym powrocie, do drzwi naszego domu zapukała policja. Zabrali Blair, została oskarżona o zabójstwo własnego dziecka, za pomocą trucizny. Jej sytuacja była beznadziejna, w sądzie przyznała się do winy. Niestety pomimo najlepszych adwokatów została skazana na 10 lat więzienia. Niall był wstrząśnięty, tak jak my wszyscy, a zwłaszcza Ci wszyscy, którzy nie wiedzieli o tym, co zrobiła Czarnowłosa. Długo zajęło nam pogodzenie się z tym wszystkim, niestety takie jest życie. Blair popełniła błąd i musiała za to zapłacić. Horan nie rozstał się z nią, obiecał, że poczeka, odwiedza ją regularnie i stara się jakoś trzymać, ale jest mu bardzo ciężko. Ostatnio podjeliśmy decyzję, że z nami zamieszka, to znaczy ze mną i Zayn'em. Dzięki temu będziemy mieli go na oku i razem z nami cierpliwie poczeka na koniec wyroku swojej dziewczyny.
          A Harry? Tak jak już wspomniałam obecnie jest sam. Był przez te lata z kilkoma dziewczynami, ale niestety z żadną nie udało mu się ułożyć życia na dłużej. Cały czas szuka 'tej jedynej'.

          Najważniejsze w tym wszystkim jest jednak to, że pomimo tylu kłótni, rozstań, powrotów, złamanych serc, teraz prawie każdemu z nas się ułożyło i co najważniejsze, nasza przyjaźń przetrwała. Mimo wszystko, mogę śmiało powiedzieć, że tak dobrze jak teraz, nie było jeszcze nigdy.


Koniec



          Zaskoczeni? Uwierzcie mi, ja też tego nie planowałam. Jednak pod poprzednim rozdziałem pojawiło się coś, co bardzo mnie zdenerwowało i po dłuższym zastanowieniu, postanowiłam, że skoro takie jest nastawienie pewnych osób, to najlepiej będzie, jeżeli zakończe to opowiadanie. Na moją korzyść poprzedni rozdział skończył się w takim momencie, że spokojnie mogłam napisać epilog, bez żadnych niedomówień. A propo, chodzi mi o komentarz zaznaczony czerwoną ramką.
          Nie mam na tym blogu tylu komentarzy... Otóż zaskoczę Cię kochanie, że były rozdziały, pod którymi miałam i 14, jednak ostatnio zauważyłam, że komentarzy jest coraz mniej, mimo, że z Was coraz więcej. Dowodem jest to, że z każdym rozdziałem dochodziło mi ostatnio około 400 wejść. Oczywiście, nie mówię, że mojego bloga czytało tyle osób, gdyż jest to niemożliwe, ale zróbmy małe rozeznanie. Nie zarządałam, ale poprosiłam, o 12 komentarzy. Uznałam, że jest to odpowiednia liczba, dlaczego? Już tłumaczę. Mam 15 obserwatorów, obserwator to osoba, która ma konto na bloggerze i chce, żeby na jej koncie wyświetlały się informacje z mojego bloga, więc teorytycznie (bo w praktyce komentarzy od obserwatorów miałam ok. 4 na rozdział) powinnam mieć już 15... Oprócz tego pod każdym rozdziałem miałam po mniej więcej 5-6 komentarzy od osób anonimowych, czyli już 21. No i do tego dochodzą osoby, których nie jestem w stanie policzyć, bo są to osoby niekomentujące. Poniekąd je rozumiem, ponieważ ja sama rzadko komentuję. Powodem jest to, że blogi czytam na telefonie, a na nim nie da się komentować... Tak więc tak naprawdę nie jestem w stanie określić, ile osób go czytało, ale za to jestem w 100% pewna, że 12 komentarzy to była całkowicie adekwatna liczba.
          
          I uwaga, pomimo  'obaw' tego anonimka, pierwszy komentarz został zamieszczony przez Oliwia Kaczorek 23 lipca 2013 20:44, a komentarz 13(!) przez Nessi2 < 325 lipca 2013 02:12. Co to znaczy? Ups, wystarczyło Wam niecałe dwa dni, także pozdrawiam Ci serdecznie DROGI ANONIMIE :*** A pozostałym serdecznie dziękuję, że w tak krótkim czasie daliście radę :)
 
          Tak więc napisałam Wam powód zakończenia tego bloga, nie będę Was dłużej zanudzać, więc teraz zapraszam na przyjemniejszą część, jaką jest podsumowanie. Na chwilę obecną kończę z (zaznaczone czerwoną linią na obrazku) 10 034 wyświetleniami, za co Wam ogromnie dziękuję, bo nie spodziewałam się aż tylu, 15 obserwatorami i 269 komentarzami. Dziękuję!!!

          Co jeszcze? Chciałam również podziękować ludziom, którzy nie mieszkają w Polsce, a czytają mojego bloga. Zaskoczyło mnię, że mój blog był czytany w Polsce, Stanach Zjednoczonych, Niemczech, Rosji, na Ukrainie, w Wielkiej Brytanii, Holandii, Albanii, Rumuni, na Białorusi. 

         
          Jest mi z tego powodu bardzo, bardzo miło i dziękuję tym osobom.



          Dziękuję każdemu, kto odwiedził mojego bloga (nie będę wymieniać poszczególnych osób, bo na pewno kogoś pominę i zrobi mu się przykro), każdemu, kto chociaż raz zostawił komentarz, każdemu, kto napisał do mnie na gadu-gadu (zwłaszcza Monice i Olivce), każdemu, kto gdziekolwiek zamieścił link, lub polecił mojego bloga, każdemu kto mnie nominował do róznych konkursów, mimo, że nie biorę w nich udziału, dziękuję każdemu, i za to, że to przeczytałaś/łeś też!


          Nie zostawiam Was jednak na zawsze, mam drugi blog, który zamierzam prowadzić, pierwszy rozdział jest prawie napisany, więc lada dzień powinien się pojawić, także wpadajcie, zapraszam serdecznie: http://i-want-to-live-a-normal-life.blogspot.com/



          Do zobaczenia!



         

10 komentarzy:

  1. Blog był SUPER szkoda że go skończyłaś!!! Nie przejmuj się takimi debilami którzy po prostu zazdroszczą ci talentu do pisania!!! Jak są tacy mądrzy to niech sami zaczną pisać a wtedy zobaczą jak to jest. Każdy komentarz to dla autora chęć do pisania dalej!! Mam nadzieję że założysz kolejnego bloga!!! ;) I nie przejmuj się takimi ludźmi ;)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Dziękuję Ci :)
      Wiesz, mimo wszystko to jednak dotyka...
      Ogólnie, to spodziewam się hejtów pod tym postem, ale uważam, że skoro ja poświęcam 4 godziny (i to jeszcze w wakacje), na napisanie tego rozdziału, a Wy (czytaj: osoby, które nie komentują i ten anonim) nie możecie poświęcić jednej minuty na skomentowanie, to halo, chyba jest coś nie tak....
      I tak nie zostawiam Was z niczym, historia zakończona, wszystko jest jasne + mam drugi blog: http://i-want-to-live-a-normal-life.blogspot.com/

      Usuń
  2. Blog był super i szkoda ze to już koniec, ale kiedyś musiał nastąpić :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Cudowny był ten blog ^___^ Nie przejmuj się takimi osobami ! Widocznie ich matki zapomniały urodzić im jeszcze mózg !Oj jak przykro ! Szkoda że skończyłaś był naprawdę wciągający i boski :D Uwielbiałam go za takie zwroty akcji i ich wspaniale opisane relacje .Cieszę się jednocześnie jest mi smutno :/ Czekam oczywiście na nowy blog bo ten drugi czytam ale z twoim talentem to chce więcej :* Buziaczki i zapraszam do siebie .Kocham cię i twój talent <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Hej, szkoda, ze juz skonczylas ten blog.. ;c tak liubilam go czytac ;c bede tesknic za tymi zwrotami akcji ;c No ale wszystko sie kiedys konczy.. Niestety..
    A tak po za tym to nie ma za co :D ; *** / Monika

    OdpowiedzUsuń
  5. Szkoda, że kończysz.. Ale będę chętnie czytać Twojego 2 bloga :)
    Nie przejmuj się hejtami i tym że ludzie nie komentują , bo nie zawsze mogą /mają czas zwłaszcza w wakacje bo się wyjeżdża i nie zawsze jest dostęp do internetu!
    Życzę weny na nowy blog i widzimy się już na nim . Pozdrawiam ;*
    / Magda

    OdpowiedzUsuń
  6. Kurwa przytkało mnie ... Nie wiem co powiedzieć ... Blog był i jest zajebisty . Wiesz że go lubię a wręcz uwielbiam . Potrafiłas często mnie zaskakiwać akcją i wgl . Hihi pamiętam nawet jak pierwszy raz czytalam tego bloga zainteresowało mnie to se bohaterka ma na imię Olivia więc zaczelam czytać i nie żałuję żadnej godziny ani minuty spędzonej na czytaniu Twoich rozdziałow . Moze i Blog się skończył ale ja nadal będę Cię nawiedzac na Gg lub Fb ;D wybacz Wow są bardzo Cię polubiłam ;) - livia

    OdpowiedzUsuń
  7. Płakać mi się chce :( szkoda że kończysz bloga ja uwielbiałam go czytać i zawsze koleżankom go polecałam i mimo tego że go zakończyłaś będę go czytała od nowa był świtny i w sumie jest naprawdę szkoda... Muszę zacząć czytać drugiego Twojego bloga masz talent do pisania nie przestawaj :)

    OdpowiedzUsuń
  8. O jejku ;C Szkoda, że to koniec :c Będzie mi cholernie brakować tego bloga ;/ Te opowiadanie było wspaniałe. Zawsze kiedy pojawiał się nowy rozdział to ja miałam banana na twarzy ;P I codziennie tu wchodziłam, aby zobaczyć czy jest nowy rozdział ;* A tymi złymi opiniami to się naprawdę nie przejmuj. Oni są po prostu cholernie zazdrośni i tyle. Też pewnie chcieliby pisać tak świetnie jak ty ;*
    Kc x

    OdpowiedzUsuń
  9. Masz super bloga, kooooooooooocham go. Szkoda, że go zakończyłaś:(, a takimi osobami, które piszą, że wymagasz więcej komentarzy, nie przejmuj się. On może ani połowy nie ma na blogu(o ile go ma). Chciałabym pisać tak świetnie jak ty

    OdpowiedzUsuń