niedziela, 10 lutego 2013

*Rozdział 16*

*Następnego dnia

*Olivia
Obudziłam się w moim pokoju, spojrzałam w prawo i zobaczyłam wpatrujące się we mnie czekoladowe tęczówki.
- Co ja tu robię? Przecież oglądaliśmy film... - powiedziałam spoglądając na Zayn'a.
- No oglądaliśmy, ale najwyraźniej nie był zbyt ciekawy, bo zasnęłaś, więc Cię tu przyniosłem. - odparł z uśmiechem.
- A no tak, faktycznie trochę mnie znudził.. Ale w takim razie, co Ty tu robisz?
- No wiesz, położyłem Ciebie i poszedłem do swojego pokoju się wykąpać, przejrzałałem twittera i próbowałem zasnąć, ale stęskniłem się za Tobą, więc przyszedłem. - powiedział ze słodkim uśmiechem.
- Hmm.. To miłe. A tak w ogóle to mam pytanie.
- Jakie? - zapytał unosząc brew.
- Dlaczego Wy nic nie robicie? W sensie nie macie wywiadów, koncertów? - zapytałam z zaciekawieniem.
- Wiesz, te wszystkie ostatnie wydarzenia.. Po prostu Twój tata dał Nam miesięczny urlop, dlatego przez ostatnie cztery tygodnie nie mieliśmy tych wszystkich rzeczy. Pamiętasz, dwa tygodnie temu chłopaki byli odwiedzić swoje domy. Ja też przecież byłem na kilka dni. Ale spokojnie, Nasz wolny czas już się skończył. Dziś mamy próbę, za dwa dni wywiad, a za tydzień koncert. - powiedział z iskierkami w oczach. Widać było, że kocha to co robią. Zaczął muskać moje ciało, ale nie trwało to zbyt długo, bo ktoś otworzył drzwi.
- Hej Olivka, przyniosłem Nam.. - zaczął Hazza, gdy nagle zobaczył Zayn'a, więc szybko się poprawił. - znaczy Wam, przepraszam śniadanie! - dopowiedział nerwowo drapiąc się po głowie. Niezła wtopa. Dobrze, że to śniadanie było dla dwóch osób. Co prawda w zamierzeniach Styles'a, to on miał być tą drugą osobą, a nie Malik, no ale cóż.
- Dzięki Harry! Sam na to wpadłeś? - spytał zdziwiony Mulat.
- Eee tam chłopaki coś tam powiedzieli i jakoś tak wyszło.. Ymm.. To ja już nie przeszkadzam, bawcie się dobrze. - odparł wymuszając uśmiech Hazza, po czym postawił przed Nami tacę z posiłkiem. No no chłopak się postarał, nie ma co. Zaraz po tym wyszedł z pokoju ze spuszczoną głową. Jego plan zawiódł.
Razem z Malikiem zjedliśmy śniadanie, po czym on udał się do swojego pokoju, a ja wzięłam prysznic. Umyłam zęby i ubrałam się w krótkie spodenki i luźną jasnoróżową bluzkę. Było mi szkoda Hazzy. Nie wiem co mną kierowało, ale udałam się do Jego pokoju. Uchyliłam delikatnie drzwi, po czym weszłam i zamknęłam je na klucz. On stał przy oknie, nie odwracał się. W pokoju słychać było "More than this". Podeszłam do Niego.

*Harry
Wpatrywałem się bezsensownie w przestrzeń za oknem. Usłyszałem, że ktoś otwiera drzwi, potem zamyka je na klucz. Ciekawość mnie zżerała, ale postanowiłem się nie odwracać. Poczułem czyjeś ręce na ramionach i ciepły oddech na szyji.
- Dziękuję za śniadanie. - usłyszałem delikatny, cichy głos Livii.
- Nie ma za co. - powiedziałem zaciskając zęby.
Odwróciłem się do Niej. Staliśmy twarzą w twarz. Wpatrywałem się w Jej przepiękne niebieskie oczy.

*Olivia
Byliśmy bardzo blisko. Utonęłam w Jego zielonych oczach. W tym momencie zaczął się refren piosenki, którą usłyszałam przy wejściu. Przedostatni wers i słyszę jak powtarza razem z muzyką.
- Cause I can love you more than this.. [tłum. Bo mógłbym Cię kochać bardziej niż on.]
Zamarłam na chwilę. Zbliżyłam do Niego swoją twarz.

*Harry
Dzieliły Nas centymetry. Przybliżyłem się jeszcze bardziej, tak że delikatnie stuknęliśmy się czołami, potem nosami... ustami. Musnąłem je delikatnie. Potem jeszcze raz, już bardziej odważnie. Zacząłem Ją całować. Z sekundy na sekundę, coraz bardziej namiętnie. Oparłem Nią o ścianę, a sam przywierałem do Niej całym swoim ciałem. Czas mijał, a my ciągle się całowaliśmy. Chciałem posunąć się o krok dalej. Zdjąć z Niej ubranie i muskać każdy milimetr Jej ciała, ale wiedziałem że nie mogę. Wiedziałem, że ona będzie tego potem żałować. W końcu oderwaliśmy się do siebie.
- To co powiedziałem, to prawda. - szepnąłem.
- Jak mam to rozumieć? - zapytała cicho.
- Kocham Cię Olivia. - powiedziałem pewny tego wyznania, choć nie miałem pojęcia co dalej.
- Pomóż mi Harry. - zawołała prawie niesłyszalnie.
- W czym?
- Nie chcę Was stracić. - powiedziała głośniej. Zrozumiałem o co chodzi. Mówiła o mnie i Zayn'ie. Wziąłem Ją za rękę i siadając na łóżku posadziłem sobie na kolanach. Ona oparła łokcie na moich ramionach i wplotła ręcę w moje włosy.
- Wiem, że mógłym Cię prosić, żebyś zostawiła Zayn'a i była ze mną, ale to bez sensu. Po prostu musisz wybrać tego, do którego czujesz coś więcej. - powiedziałem ocierając spływające z Jej polika łzy.
- Jak mam wybrać, skoro ja Was obydwu kocham tak samo.. - szepnęła jakby sama do siebie, a ja prawie podskoczyłem na to, co usłyszałem.
- Co powiedziałaś?
- Że kocham Was tak samo. - powtórzyła.
- Ale powiedz to. - czekałam na te słowa.
- Co? - zapytała z niewiedzą.
- Dwa słowa, dziewięć liter.
- Ko... Kocham Cię Harry... Tak, teraz jestem tego pewna. Kocham Cię. Ja się w Tobie po prostu zakochałam, rozumiesz? Kocham Cię, ale kocham też Zayn'a. Co ja mam zrobić? Jesteście dla mnie cholernie ważni, a ja mam tak po prostu któregoś z Was zranić? - mówiła ze strachem, a ja w duchu byłem ogromnie szczęśliwy.
- To wszystko się nie liczy. Dla mnie możesz być z Zayn'em. Liczy się to, że mnie kochasz. Będę żyć, dopóki będę słyszeć od Ciebie te słowa. - powiedziałem, a po policzku spłynęła mi łza wzruszenia.
- Jesteś niesamowity. - powiedziała i mocno mnie przytuliła.
Po tym wstaliśmy, a Livia udała się do mojej łazienki, żeby zatrzeć ślady łez. Ja też się otrząsnąłem z tych wszystkich emocji i szczęśliwy jak nigdy zeszłem na dół na próbę, a Livka poszła do siebie.
- Harry, co Ci się stało? - zapytał Liam wytrzeszczając oczy. W salonie siedziała cała czwórka.
- Nie wiem o czym mówisz. - powiedziałem zdziwiony.
- Bo od kilku dni chodziłeś struty, nie gadałeś z nikim, a teraz jesteś taki... - zaczął Liam.
- Szczęśliwy? - przerwałem mu.
- Właśnie. - powiedział.
- No bo jestem. Cieszę się, że znowu zaczną się te koncerty i tak dalej. Dziękuję Wam! Dziękuję za to, że jesteście! - krzyknąłem radośnie i rzuciłem się, aby przytulić chłopaków. Byli bardzo zdziwieni moim zachowaniem, ale to co powiedziałem, to prawda: jestem szczęśliwy. Po chwili zaczęła się próba.

*Olivia
Siedziałam na swoim łóżku. Byłam tego pewna. Tego, że ich kocham. Dziś po raz pierwszy powiedziałam te słowa jakiemuś chłopakowi. Okazał się Nim Harry. Muszę jeszcze powiedzieć to Zayn'owi. Usłyszałam pukanie do drzwi. Zastanowiłam się kto to może być. Raczej nie któryś z chłopaków, bo mają próbę, więc kto? Trzeba się przekonać.
- Proszę! - krzyknęłam, a w drzwiach, ku mojemu zdziwieniu zobaczyłam postać...




Powiedziałam to dodałam, choć szczerze mówiąc nie miałam za bardzo na to czasu, a poza tym jestem zawiedziona liczbą komentarzy pod poprzednim wpisem. Co do następnego wpisu, to nie wiem, kiedy się pojawi. Być może dopiero za tydzień? To zależy od Was i Waszych komentarzy. Jak będzie ich dużo, to dodam wcześniej :)

9 komentarzy:

  1. ja juz czekam na kolejna czesc *.* kurde jest super ; p wciaga jak nie wiem co pisz pisz dalej ; ) / m..

    OdpowiedzUsuń
  2. kurde świetny ; ddd tylko jedna mała prośba weź zlikfiduj, to że za każdym razem trzeba wpisywac kod zanim komentarz się doda ;p

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Wiesz co, próbowałam to zmienić, ale nie za bardzo wiedziałam jak, lecz poszukałam trochę w internecie i chyba udało mi się to wyłączyć :) Jeżeli nadal trzeba wpisywać, to dajcie znać, postaram się to zmienić :) / Weronika_M

      Usuń
  3. no super !!! czekam na kolejną część:))

    OdpowiedzUsuń
  4. Swietne jak zawsze <333

    Zapraszam do mnie:
    loveeonedirectionforever.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  5. Uwielbiam twoje opowiadanie <33 dodaj szybko.

    OdpowiedzUsuń
  6. Aaaa kiedy następny ? ;d już się nie mogę doczekac :p

    OdpowiedzUsuń
  7. Kiedy następna ?

    OdpowiedzUsuń
  8. aww.. kocham <3 czekam na nexta.

    OdpowiedzUsuń